Leśna Spółka Wiewióra Albina - Bartłomiej Bilski
Producent: Fundacja Instytut Carla Mengera
Z łowiska kota Biznesika, bohaterowie Akademii
Młodych Milionerów przenoszą się do starego boru, w którym – pomimo
pasma zmartwień i niepowodzeń - potwierdza się stara prawda, że nie
ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A także jeszcze starsza
zasada, że aby wszystko miało swe szczęśliwe zakończenie, konieczny
jest wysiłek, konsekwencja i współpraca - no i odrobina szczęścia!
Poznajemy więc młodego wiewióra, Albina, mieszkańca tysiącletniego
lasu, który wchodzi w dorosłe życie i po raz pierwszy samodzielnie
musi stawić czoło srogiej zimie. Autor posługując się prostym i
barwnym językiem opisuje zmagania Ala, w tym przyczyny, jakie
doprowadziły do pojawienia się przeszkód, które musi pokonać:
pokusy, które zwiodły go na manowce, wysiłki i sposoby wyjścia z
tarapatów, a wreszcie wszystko to, co z jego działań wynikło. Dla
niejednego z Was, młodzi Czytelnicy, będzie to lekcja prawdziwej
przedsiębiorczości i gospodarności. ( ) Stork, przehulaliśmy
wspólnie całe lato, nie miałem pojęcia, że mnie tak nagle zostawisz
samego. Tym bardziej, że nie mam przecież żadnych zapasów na zimę!
W ferworze naszych zabaw zupełnie o tym zapomniałem. Co ja teraz
zrobię?! – No wiesz dasz sobie jakoś radę, co nie? Jesteś mądry, a
inne zwierzęta ci pomogą. Na pewno jakoś ci się uda Nie gniewaj
się, ale ja już muszę lecieć, bo moje stado właśnie odlatuje,
sejmik już się skończył. Będzie dobrze, naprawdę. Żegnaj! Do
zobaczenia wczesną wiosną! ( ) Niestety, ten misternie przemyślany
plan pod sam koniec zimy zaczął się nagle załamywać. Nie dlatego,
że Albinowi nie wystarczyło żywności, czy z powodu niechęci innych
zwierząt do handlu i wymiany, lecz wskutek serii wyjątkowo
dokuczliwych śnieżyc uniemożliwiających wyjście z jamy, gniazda czy
dziupli. W czasie jednej z takich zamieci, gdy leśne zwierzęta bały
się wychylić głowę ze swoich schronień, Albinowi zabrakło w dziupli
orzechów i nasion. ( ) Mimo iż od dłuższego czasu niczego
konkretnego nie jadł, nie czuł wcale głodu czy słabości. Dopiero po
chwili przypomniał sobie o orzechach, jakie miał mu przynieść miś.
Machnął jednak ręką – i bez nich czuł się wspaniale. „To
niewątpliwie zasługa ziół reniferów”, pomyślał. I wtedy
Sklep: ksiegibarneja.pl
Cena:
43.99
39.59
PLN
Przejdź do sklepu