Społeczności START-UPowe - Brad Feld
Producent: Fijor Publishing
Społeczności start-upoweAutor: Brad FeldTłumaczenie:
Karol NowackiISBN: 978-83-89812-97-5 Początek rewolucji? Start-upy,
a więc biznesy powstałe z czystej i spontanicznej
przedsiębiorczości doprowadziły do powstania, w samych tylko w
Stanach Zjednoczonych, prawie 40 milionów miejsc pracy. Liczymy na
to, że amerykański przykład społeczności, które inicjują i
wspierają przedsięwzięcia biznesowe, można przenieść na grunt
polski. Pomimo antyprzedsiębiorczego nastawienia rządzących,
antyinnowacyjnego ustawodawstwo, ciągłego kokietowanie górnictwa,
hutnictwa i rolnictwa, przedsiębiorcy i towarzyszący im specjaliści
są w stanie – wierzymy w to mocno – uruchomić drzemiące w Polakach
energię i przedsiębiorczość. Tym samym – w miejsce
surowcowo-buraczanej trójpolówki- zacząć budować nowoczesną Polskę
naszych marzeń i ambicji. Książka Brada Felda może w tej sprawie
być doskonałym podręcznikiem. Innymi słowy, zamiast wyjeżdżać
zagranicę, proponujemy wziąć sprawy we własne ręce i budować
start-upy tutaj, nad Wisłą. Nawet wbrew władzy. Wstęp (fragment) (
) Tymczasem Polska ma wszelkie zasoby, które pozwalają jej stać się
bogatym regionem. Mamy więcej inżynierów niż Francja i Niemcy razem
wzięte. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów świata, gdzie liczba
informatyków przewyższa możliwości ich zatrudnienia. Ludzie są
pracowici, ambitni i zmotywowani do pracy. W przeciwieństwie do
mieszkańców zachodnich krajów Europy, Polacy są ambitni i nie
przyzwyczaili się do życia na koszt państwa. Nie liczą na pomoc
społeczną, a gdy nie mogą znaleźć pracy w kraju, wtedy szukają jej
za granicą. Wyż demograficzny stanu wojennego jest w najbardziej
produktywnym okresie swojego życia. Mamy dobre położenie, blisko do
rozwiniętych gospodarek, dostęp do morza oraz duże zasoby
naturalne. Dlaczego Polska nie jest jeszcze Hongkongiem, Banglorem,
nie mówiąc – Boulderem Europy? Na pewno na przeszkodzie stoi
państwo, które poprzez etatystyczną politykę zuboża obywateli. Dla
polskich polityków ważniejsze są słupki poparcia ze strony
bezrobotnych i nieudaczników niż prosperita i sukces narodu.
Redystrybucja niszczy ambitnych, powiększając armię darmozjadów i
niedouków. Wolny rynek, zamiast okazją do konkurencji i rozwoju,
stał się symbolem korupcji i regulacji. Rząd zamiast tworzyć
warunki do poprawy poziomu życia, dba jedynie o własną kasę i
egoistyczne interesy klasy próżniaczej, do której sam należy.
Tymczasem nawet na wolnym rynku do zbudowania dobrobytu potrzebni
są jeszcze pracowici i wykształceni przedsiębiorcy. Jak sprawić,
żeby było ich więcej? Rozwiązaniem autora książki jest stworzenie –
wcześniej wspomnianych – „start-up communities”. W Polsce nie ma
żadnego obszaru, które potencjalny przedsiębiorca uznałby za
idealne miejsce do stawiania pierwszych kroków w biznesie.
Zbudowanie takiej społeczności – jak w Boulder – jest jednym z
narzędzi, służących do wykreowania takiego miejsca. Pytanie tylko,
czy możemy przełożyć rozwiązania amerykańskie na nasze
warunki?
Sklep: ksiegibarneja.pl
Cena:
35.00
33.25
PLN
Przejdź do sklepu